Monthly Archives: Maj 2012

obiekt #81

Pufy Sumo. Nazwę zawdzięczają jak się nie trudno domyślić swemu przysadzistemu pękatemu kształtowi. Wyglądają przy tym bardzo sympatycznie. W formie nawiązują do moich ulubionych lat 60-tych, ach te obłe linie… Wykonano je z dbałością o detale (guziki!), a poza tym zadbano o idealny balans pomiędzy stronę wizualną i tą stricte praktyczną. No złego słowa nie można powiedzieć, a jest na czym oko zawiesić.

Via: http://www.simonlegald.com/furniture.php?furniture_id=1

Reklama

projekt #15

Zrobiłam lampę z sukienki. Główną jej zaletą (sukienki) był piękny turkusowy kolor. Fason niby ciekawy, ale jakiś dziwny. Więc oddałam. Ale kolor nie przestawał chodzić mi po głowie, wciąż wspominałam jaki był piękny… Wpadłam w końcu na pewien pomysł i poprosiłam o zwrot tej nieszczęsnej sukienki. Tak, będę się w piekle poniewierać. Z góry zrobiłam bluzkę, a dół pocięłam na cienkie paski i omotałam wokół starego abażuru lampy. I teraz mam dwie fajne rzeczy, a miałam jedną niefajną. Fajnie co?  ;)

Otagowane , ,

obiekt #80

Kilkanaście drewnianych kulek na elastycznym przewodzie zakończonym prostym mleczno-matowym kloszem. Niby nic, a ile uroku ma ten przedmiot. To jest ten rodzaj nienachalnego piękna, które się nie narzuca, ale trudno wobec niego przejść obojętnie. Interesująco wygląda cały rząd takich ascetycznych lamp powyginanych w różne strony. Okazuje się, że nie trzeba krzyczeć o uwagę, żeby ją zdobyć. Można wygrać stonowaniem i skromnością.
Via: http://www.llotllov.de/product/earl.htm

Otagowane ,

obiekt #79

Wszystko w tej mapie jest genialne. Zastosowano tu bardzo przeze mnie lubiany trik tzn. z wady uczyniono zaletę. Wokół tego, co powszechnie uważane za rzecz irytującą kręci się cała istota tego przedmiotu. Wokół wymiętoszenia. Nie raz nie dwa każdy z nas walczył z wielką płachtą mapy, która wygina się na wietrze i nie sposób złożyć ją do pierwotnej postaci. Ta mapa jest pomięta. Tę mapę zgniatamy jak popadnie i wkładamy do worka. Ta mapa jest wodoodporna!  Poza tymi jakże praktycznymi zaletami, jest po prostu bardzo ładna. Co tam ładna, piękna jest.

Via: http://www.designboom.com/weblog/cat/8/view/12366/emanuele-pizzolorusso-crumpled-city-maps.html

Otagowane

obiekt #78

Lubię takie rozwiązania, w których element konstrukcyjny, czyli konieczny i niemożliwy do obejścia odgrywa wiodącą rolę w w tym jak dana rzecz wygląda. Tak jest w przypadku tego stołu, idąca przez środek belka nie jest wstydliwie ukryta pod blatem, ale stanowi jego ozdobę. Dobór kolorystyki blatu nie jest przypadkowy. Zarówno czarna, jak i przezroczysta wersja podkreślają ten jesionowy element, dzięki czemu całość jest mocna i bardzo charakterystyczna. Mimo, że jest zupełnie nie klasyczny, uważam ten stół za naprawdę ponadczasowy.

Via: http://www.yankodesign.com/2012/05/17/fancy-framework/

Otagowane

obiekt #77

Doskonałe krzesła. Mają w sobie coś ze słynnego modelu Plastic Armchair. I pomyśleć, że Ray i Charles Eames zaprojektowali swoje w 1950 roku! To, które prezentuję dzisiaj powstało w tym roku w pracowni Cecilie Manz. Jest absolutnie nowoczesne, ale świetnie oddaje ducha środka minionej epoki. Ma w sobie ten retro urok, za którym zawsze się rozglądam. A lekko przybrudzona, wypłowiała paleta kolorów potęguje jeszcze złudzenie obcowania z czymś vintage. Fantastycznie, że robi się dzisiaj takie meble.

Via: http://www.fritzhansen.com/en/designers/cecilie-manz

obiekt #76

Dobrze pomyślane, dobrze wykonane. Proste stołki i ławy z drewna i filcu. Ten ostatni materiał nie tylko sprawia, że są wygodniejsze, ale także dokłada dodatkową funkcję – miejsce do przechowywania. Gazeta, książka, pilot, to wszystko może znaleźć miejsce wśród filcowych zwojów. Sprytnie. A poza tym tak… swobodnie. Wygląda to trochę nonszalancko i niedbale, chociaż jest absolutnie dopracowane pod względem formy i przeznaczenia. Właśnie takie pomysły lubię najbardziej: niewymuszone.

Via: http://www.tommasobistacchi.com/serieFW.html

Otagowane

obiekt #75

Chyba wszyscy grali w tetris? Teraz można sobie urządzić tetris na żywo! A to dzięki modułowemu systemowi kanapowemu o wdzięcznej nazwie „To gather”. Poszczególne elementy możemy łączyć w przeróżne konfiguracje, otrzymując najróżniejsze rezultaty. Począwszy od prostych foteli bez podłokietników, poprzez sofy, skończywszy na najwymyślniejszych rozwiązaniach kanapowo – wypoczynkowych. Dodajmy do tego kilka możliwości kolorystycznych i mamy przednią układankę z takich trochę większych klocków. Wyjściowe bazowe elementy są w przepiękny sposób kanciate, efekt końcowy nie może więc być inny jak tylko zachwycający. Podobnie jak sam pomysł, skłaniający do odrobiny kreatywności na co dzień.

Via: http://www.studiolawrence.com/products/to_gather.html

obiekt #74

Do aranżowania wnętrz mam stosunek podobny jak do stylizowania samej siebie, tzn. baza prosta, a diabeł tkwi w detalach. Bardzo sobie cenię niebanalne dodatki. Tak we wnętrzach, jak i w ubiorze uwielbiam smaczki i uważam, że to one decyduję o charakterze całości. Z tego pewnie powodu tak spodobał mi się poniższy dywan. To się właśnie nazywa dodatek z jajem! On „zrobi” każdą przestrzeń.

Via: http://www.samuelaccoceberry.com/en/node/61

obiekt #73

Krzesło z trzema nogami. Już wyobrażam sobie jak wygodnie byłoby zaplatać własne nogi wokół tej pojedynczej z przodu. :P Krzesło zrobione jest z trzech elementów, wykonane z aluminium (nogi mogą być jednak także dębowe). Inspirowane origami, ale ze względu na licznie występujące trójkąty zwie się Pythagoras. Bardzo nowoczesne. I jak zapewnia ich twórca niezwykle wygodne.

Via: http://mocoloco.com/fresh2/2012/04/15/pythagoras-chair-by-sander-mulder.php

%d blogerów lubi to: