projekt #13

W ramach hasła „tydzień bez nowej lampy tygodniem straconym” prezentuję najświeższą lampową konstrukcję, która wyszła spod mojej ręki. Wszyscy chyba lubią sobie popstrykać z folii bąbelkowej, nie jestem wyjątkiem, ale oprócz walorów zabawowych taka folia ma dla mnie też wartość estetyczną. Półprzezroczysta, z interesującą fakturą, fajnie przepuszczająca światło. Mając taki materiał nie trzeba wiele aby uzyskać ciekawy efekt. A wręcz przeciwnie – nie można jej zdominować wymyślnym kształtem, bo to ta bąbelkowa faktura określa charakter całości, „robi” lampę. No i zrobiła.

 

Otagowane , ,

Dodaj komentarz