Nie lubię zagraconych wnętrz. Organizując przestrzeń staram się żeby wszystkiego było jak najmniej, a najlepiej tylko to, co absolutnie niezbędne. Jedną z takich podstawowych rzeczy, bez których ani rusz, jest stół. Niestety stołu idealnego jeszcze nie posiadam. A jaki byłby ten ideał? Duży, prosty i solidny. Taki, przy którym można w sporym gronie jeść, pić i rozmawiać. Po prostu stworzony do biesiadowania. I tak się szczęśliwie składa, że taki stół istnieje. Piękny, wykonany ręcznie z litego drewna, łączący tradycję z nowoczesnością. Tak, to jest właśnie stół idealny.