Zaczęło się zabawnie, albo raczej groźnie, to zależy jak na to spojrzeć. ;) Odsunęłam od ściany tę kurząca się od lat szafkę i znalazłam pod nią kartkę z napisem: spieprzaj głupia klempo. :D Hehe, wcale się nie zraziłam i przystąpiłam do szorowania szafki papierem ściernym. Od dawna mam niecny plan przemalowania wszystkiego w domu na biało, w tej rundzie wzięłam się za szafkę – jak wyczytałam na kartce z tyłu – pod telewizor. Ale że u nas czegoś takiego po prostu nie ma, będzie szafką na książki, które od dłuższego czasu leżą w kartonach. A w dolnej części jest szuflada, w której będą mieszkać płyty winylowe.
Stan wyjściowy, tak wyglądała moja szafka ‚przed’:
A tak po przeszlifowaniu papierem ściernym.
No i wreszcie po pomalowaniu na biało.
A tak wygląda wypełniona książkami. Czyli stan ‚po’. :)
Jest fajna. :)
I jeszcze porównanie stanu ‚przed’ i ‚po’: