Wiedzieliście, że nowa lodówka to koszt 2 zł? No, przynajmniej jej wizualny tuning jest tyle wart. Tyle bowiem kosztowała folia samoprzylepna, z której powycinałam trójkąty. Proces twórczy towarzyszący ozdabianiu lodówki nie należy do skomplikowanych, a efekt jest rewelacyjny. (Tak, jestem bardzo skromna.) Życzyłabym sobie, aby reszta mojej kuchni była biała, ale… do tego mam nadzieję z czasem dojdziemy, a póki co lodówka skupia na sobie całą uwagę. Od dawna marzył mi się mocny, graficzny akcent w którymś wnętrzu. No i mozaika czarnych trójkątów na białym tle robi naprawdę dobrą robotę w tym temacie. Na razie ten układ wzorów wydaje mi się optymalny, ale wcale nie jestem pewna, czy jutro nie rozmieszczę trójkątów inaczej. A tak w ogóle, to trójkąty rules!