obiekt #178: beton oswojony

Długo zastanawiałam się jak opisać Struktu unikając banału, tzn. nie wspominając nic o minimalizmie, który już chyba wszystkim uszami wychodzi. Powiedzmy, że omijanie tego słowa mogłoby się udać, ale zostaje jeszcze beton, o którym wciąż tu trąbię. Chyba powinnam zmienić nazwę na ProjektBeton. ;) Poddaję się. A przechodząc do sedna, Struktu to – jakże by inaczej – minimalistyczna biżuteria z betonu. Tematy niby znane, ale tutaj podane w zupełnie nowy świeży sposób. Struktu przełamuje schemat umieszczając wszechobecny beton w zupełnie nowym kontekście. Biżuteria z betonu! Czuć inspirację architekturą, czy nawet szerzej – miastem. Jednak mimo oszczędnej formy i surowości betonu biżuteria Struktu ma bardzo osobisty charakter i sprawia wrażenie… sympatycznej. Prosta w wyrazie, ale niezwykle interesująca. Jest moc.

Via: https://www.facebook.com/Struktu

obiekt #177: z miłości do neonów

Śledzę ich poczynania od dłuższego czasu, więc zupełnie nie rozumiem dlaczego dopiero teraz tu o nich piszę, okropne niedopatrzenie. Mowa o Neonlove, którzy – uwaga uwaga, projektują neony.  Za neonami przepadam, krótko mówiąc. W ogóle jaki to genialny pomysł, robić neony, rzecz absolutnie retro i nieco zapomnianą, a jaką zjawiskową za to. Brawo, dzięki za przywrócenie nam neonów!  Sprawa jest prosta, możemy skorzystać z gotowych wzorów ze strony Neonlove (neon-banan?) albo poprosić o zaprojektowanie czegoś wyjątkowego specjalnie dla nas. Inicjatywa jest przednia i jestem przekonana, że kiedyś skorzystam. Proste i piękne.

Via: http://www.neonlove.pl/

obiekt #173: Mamma mia! Co za lampa

Lubię sprzeczności. Lubię jak jest nieoczywiście. Jak coś jest proste, ale z elementem zaskoczenia, właściwie zupełnie ‚zwyczajne’, a jednak niesamowicie oryginalne. Takie właśnie przedmioty lubię najbardziej, to one najskuteczniej przykuwają moją uwagę. Udziwnione formy w których wszystkiego jest za dużo natychmiast omijam wzrokiem. Dzisiejszej bohaterki, lampy Big Mama nie sposób nie zauważyć nie tylko ze względu na jej pokaźne rozmiary. Pierwsze co mnie urzeka to materiał, zrobiona jest z jednego z moich ulubionych tworzyw – Tyveku. Do bólu prosta, a zupełnie niepowtarzalna dzięki prostemu zabiegowi, przeskalowaniu. Robi kolosalne wrażenie, będąc przy tym szalenie funkcjonalną i swojską lampą, moim zdaniem idealną do zawieszenia nad stołem.
Big Mama powstała w tym samym studiu projektowym co Betonówa. Brawo dziewczyny!

Via: http://naturalborndesign.pl/index.php/iceberg/

obiekt #172: lampy wypełnione powietrzem

W sezonie letnim, w szczególności na terenach nadwodnych, nie sposób obyć się bez dmuchanych akcesoriów. Krokodyl, piłka, ponton tudzież materac to codzienność. Jeśli jesienią przeżywacie traumę z powodu konieczności spuszczenia powietrza z tychże gadżetów, radzę zwrócić baczną uwagę na markę Puff-Buff. Poza wspaniałą nazwą wymyślili też wspaniałe lampy, dmuchane!  Klosze wykonane są z elastycznego pcw wypełnionego powietrzem. Pomysł i realizacja przednie. „Technologia w służbie piękna”, cytując twórców. :)

Via:  http://www.puff-buff.com/polish.html

obiekt #171: uroczy minimalizm

Prosto i z pomysłem. Klocek drewna umieszczony na prostej stalowej nodze plus kabel w kolorowej sznurkowej osłonie. Nazwę ( „360°”) lampa zawdzięcza sprytnej funkcji, która umożliwia rotację drewnianego abażuru wokół własnej osi. Taki pełny obrót umożliwia skierowanie wiązki światła dokładnie tam, gdzie jej sobie życzymy. A więc nie tylko ładna, ale i mądra (czyt. praktyczna). Do wyboru mamy dwa rozmiary lamp – niską i wysoką. Oszczędność formy i smaczek w postaci kolorowego kabla, właśnie takie przedmioty uwielbiam.

Via: http://www.bongo-design.com/collections/frontpage/products/360-lamp-tall-version

obiekt #170: stół idealny do…wszystkiego

Nie lubię zagraconych wnętrz. Organizując przestrzeń staram się żeby wszystkiego było jak najmniej, a najlepiej tylko to, co absolutnie niezbędne. Jedną z takich podstawowych rzeczy, bez których ani rusz, jest stół. Niestety stołu idealnego jeszcze nie posiadam. A jaki byłby ten ideał? Duży, prosty i solidny. Taki, przy którym można w sporym gronie jeść, pić i rozmawiać. Po prostu stworzony do biesiadowania. I tak się szczęśliwie składa, że taki stół istnieje. Piękny, wykonany ręcznie z litego drewna, łączący tradycję z nowoczesnością. Tak, to jest właśnie stół idealny.

Via: http://www.poppyworks.pl/index.html

obiekt #169: urządzenie do bujania w obłokach

Hura, witaj beztrosko. No, przynajmniej niektórzy mogą się cieszyć. A jak beztroska, to łażenie po drzewach, bieganie po łące, skakanie z pomostu do wody, zabawa w podchody, bujanie w obłokach, a właściwie na huśtawce. Takie czynności mam zakodowane pod hasłem ‚wakacje’ i nie da się ukryć, że są to czynności typowo dziecięce… No cóż, na szczęście poniższa huśtawka nadałaby się również dla dorosłych, gwarantuję że ja skorzystałabym z niej z przyjemnością. Nadano jej najprostszą możliwą formę, okraszono interesującymi detalami, nic tylko znaleźć drzewo do którego można by ją przywiązać. Zaręczam, że nawet jeśli wcale nie macie wakacji, krótka sesja huśtania wprowadziłaby Was w błogi nastrój beztroski.

Via: http://www.rafa-kids.com/shop/s-swing/

obiekt #166: biżuteria inspirowana bryłami lodowców

Pozostańmy jeszcze przez chwilę w świecie geometrycznych kształtów. W tej kwestii na blogu póki co po staremu. ;) Tylko miesiąc mamy nowy, czerwiec. June. June Design. To nowa marka biżuteryjna. Nie należę do osób, które obwieszają się biżuterią, ale projekty June Design z przyjemnością mogłabym nosić. Zresztą tu nie ma mowy o ‚obwieszaniu się’, bo cała kolekcja The tip of the iceberg  jest niezwykle oszczędna w formie. Surowe kształty dopracowane w każdym detalu, interesująco pomyślane i wykonane ręcznie z zachwycającą precyzją. Piękny pomysł zrealizowany w minimalistyczny, elegancki sposób. Takie rzeczy robi się w Polsce. Duma!

Via: http://www.junedsgn.com/

obiekt #165: a co to? coto!

Znowu będzie o trójkątach. Tym razem te figury geometryczne zdobią jedną z koszulek nowo powstałej marki COTO. (Sprzedaż rusza jutro! ) Białe tło, a na nim coś skrajnie prostego i skrajnie charakterystycznego zarazem. Każdy z czarnych wzorów pomyślany jest niezwykle precyzyjnie i wymierzony co do piksela. Na razie możemy wybierać spośród trzech modeli damskich i tej samej ilości męskich, ale jestem pewna, że chłopaki zaskoczą nas jeszcze niejednym pomysłem spod znaku minimalizmu. Acha – co prawda znam twórców COTO, ale nie dlatego ich chwalę. Te projekty są po prostu bardzo dobre. A tę koszulkę z trójkątami po prostu muszę mieć, będzie mi pasowała do lodówki. ;)

Zdjęcia: Łukasz Pepol

Via: https://www.facebook.com/coto.clothing

obiekt #159: piękny sprzęt do ćwiczeń? czemu nie!

Sama jestem zaskoczona pomysłem na dzisiejszy post. Hantle. Rzecz mi całkiem bliska, jednak stricte praktyczna, więc nigdy nawet nie zastanawiałam się nad ich wyglądem, nie analizowałam ich w kontekście estetyki. Okazuje się jednak, że ktoś inny o tym pomyślał. I w ten sposób powstały śliczne hantle wykonane z orzechowego drewna i chromowanej stali. Można by oczywiście ponarzekać, że piękne są zupełnie niepotrzebnie, bo ćwiczy się przecież tak samo brzydkimi… Ale z drugiej strony – komu to przeszkadza, że coś jest ładne? Natomiast pomijając ich urodę, to po prostu bardzo solidny, starannie wykończony, ręcznie wykonany przedmiot. A do tego polski!

Via: http://www.atepaa.pl/akcesoria-fitness.html